Przełomowa uchwała Sądu Najwyższego ostatecznie przesądza bezzasadność zarzutu zatrzymania w sprawach frankowych (III CZP 31/23)
W dniu 19 czerwca 2024 r. Sąd Najwyższy w sprawie III CZP 31/23 wydał przełomową dla orzecznictwa uchwałę w składzie 7 sędziów (która ma moc zasady prawnej), w której udzielił odpowiedzi w kwestii możliwości stosowania tzw. zarzutu zatrzymania, co ma istotne znaczenie dla spraw dotyczących kredytów waloryzowanych w walucie obcej. Do tej bowiem pory w orzecznictwie występowały rozbieżności, a brak jednolitego podglądu spędzał sen z powiek frankowiczom.
Czym jest zarzut zatrzymania ?
Zarzut zatrzymania – w uproszczeniu – można określić mianem środka obrony prawnej stosowanego przez banki w tzw. sprawach frankowych celem „odwrócenia” kolejności rozliczenia roszczeń z tytułu nieważnej umowy kredytu.
Do tej pory w orzecznictwie nie było jasne czy zarzut zatrzymania może być stosowany w sprawach dot. kredytów walutowych, czy też nie . W sytuacji, gdy sąd uwzględniał podniesiony przez bank zarzut, to w wyroku zastrzegał, aby w pierwszej kolejności kredytobiorca dokonał na rzecz banku zwrotu kapitału kredytu, a dopiero w drugiej kolejności bank miał dokonać zwrotu kredytobiorcom świadczeń przez nich spełnionych. Innymi słowy obowiązek zwrotu przez bank świadczenia był zatrzymywany do czasu dokonania zwrotu kapitału kredytu przez kredytobiorcę na rzecz banku. Oczywiście, w przypadku prawomocnego zastrzeżenia przez sąd w wyroku prawa zatrzymania, najłatwiejszym sposobem na zniwelowanie niekorzystnych dla kredytobiorcy skutków zastrzeżenia prawa zatrzymania, było złożenie oświadczenia o potrąceniu wzajemnych wierzytelności na etapie realizacji wyroku – niemniej jednak komplikowało to rozliczenie z bankiem nieważnej umowy kredytu. Taka notabene była idea banków, aby jak najbardziej utrudnić kredytobiorcom dochodzenie swoich roszczeń oraz powstrzymać falę pozwów.
Co zdecydował Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 19 czerwca 2024 r. ?
Wobec zaistnienia istotnego zagadnienia prawnego w rozpoznawanej przez Sąd Najwyższy sprawie, jak i celem rozwiania wątpliwości orzeczniczych, 3-sobosy skład Sądu Najwyższego rozpoznając skargę kasacyjną banku (II CSKP 1486/22) postanowił przekazać powiększonemu składowi Sądowi Najwyższemu zagadnienie prawne?: "Czy stronie przysługuje prawo zatrzymania (art. 496 w zw. z art. 497 k.c.), jeżeli podlegające zwrotowi świadczenia wzajemne obu stron umowy mają charakter pieniężny?".
Udzielając odpowiedzi w w/w zagadnienie prawne Sąd Najwyższy w sprawie III CZP 31/23 w dniu 19 czerwca 2024 r. przyjął, że: Prawo zatrzymania (art. 496 k.c.) nie przysługuje stronie, która może potrącić swoją wierzytelność z wierzytelności drugiej strony.
Choć na chwilę obecną, nie sporządzono jeszcze uzasadnienia w/w uchwały, niemniej Sąd Najwyższy musiał podzielić pogląd prezentowany w orzecznictwie, iż zarzut zatrzymania może znaleźć zastosowanie tylko wówczas, gdy świadczenia wzajemne stron nie są tożsame, natomiast w przypadku, gdy obie strony są zobowiązane do spełnienia świadczeń pieniężnych, nie zachodzi potrzeba zabezpieczenia spełnienia świadczenia wzajemnego, gdyż każdej stron, będącej nie tylko dłużnikiem, ale jednocześnie wierzycielem, przysługuje dalej idące uprawnienie – potrącenie wzajemnych wierzytelności, które prowadzi do umorzenia wierzytelności. W tej sytuacji podniesienie zarzutu zatrzymania następuje w sposób sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa i ratio legis normy prawnej zawartej w art. 496 k.c., przez co nie może być uznane za skuteczne.
Jakie są praktyczne skutki uchwały Sądu Najwyższego ?
Skutkiem praktycznym braku możliwości stosowania zarzutu zatrzymania przez banki w sprawach frankowych jest z jednej strony zmuszenie banków do podjęcia innego rodzaju obrony (np. poprzez zarzut potrącenia), natomiast z drugiej strony pozbawienie banków możliwości uniknięcia obowiązku zapłaty na rzecz kredytobiorców odsetek ustawowych za opóźnienie. Jednym ze skutków zarzutu zatrzymania jest bowiem zniwelowanie stanu wymagalności wierzytelności – czego skutkiem w przypadku zastrzeżenia zarzutu zatrzymania, było to, że sądy nie przyznawały kredytobiorcom odsetek ustawowych za opóźnienie od kwot dochodzonych przez kredytobiorców. Jeśli chodzi zmuszenie banków do podjęcia innego rodzaju obrony np. poprzez złożenie oświadczenia o potrąceniu, w tym zakresie należy zaczekać, jak ukształtuje się praktyka banków. Do tej bowiem pory, jeśli niektóre banki składały oświadczenie o potrąceniu, to czyniły to w sposób ewentualny (na wypadek uznania przez sąd, że umowa jest nieważna), z drugiej strony podnosząc w sprawie twierdzenia co do ważności umowy, co kłóciło się z zasadami logiki. Takie oświadczenie banku niejednokrotnie było uznawane przez sądy za pozorne. Obecnie zatem, aby skutecznie bronić się zarzutem potrącenia, bank będzie musiał składać oświadczenie o potrąceniu w sposób definitywny, a nie ewentualny – w takiej sytuacji ciężko sobie wyobrazić, aby banki nadal miały twierdzić, jakoby umowy kredytów były ważne.
Wytrąceniem bankom z ręki kolejnego oręża w walce z kredytobiorcami stanowi przejaw prokonsumenckiej ewolucji orzecznictwa w sprawach frankowych.
Autor: Miłosz Filip, radca prawny.