Często klienci traktują polisolokatę jako regularne oszczędzanie i problem pojawia się w momencie gdy produkt nie przynosi spodziewanego zysku. Ogólnie rzecz ujmując polisolokaty zazwyczaj są zawierane na dłuższy czas – nawet na kilka lat. Kiedy więc klient chce się z umowy wycofać wcześniej, może stracić znaczną część środków z powodu tzw. opłaty likwidacyjnej. Taka sytuacja często jest przedmiotem reklamacji i może być również przeniesiona na drogę postępowania sądowego.
Przykładowo zgodnie z orzecznictwem sądowym zastrzeżenie przez pozwanego pobrania opłat ustalonych jako procent wartości polisy na wypadek rozwiązania umowy przed upływem 10 lat od daty zawarcia, pozostaje w sprzeczności z dyspozycją art. 385 (1) § 1 k.c. W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 18 grudnia 2013 r. (I CSK 149/13) przyjęto, że postanowienie ogólnych warunków umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, przewidujące, że w razie wypowiedzenia umowy przez ubezpieczającego przed upływem 10 lat od daty zawarcia umowy, ubezpieczyciel pobiera opłatę powodującą utratę wszystkich lub znacznej części zgromadzonych na rachunku ubezpieczającego środków finansowych, rażąco narusza interesy konsumenta i stanowi niedozwolone postanowienie umowne w świetle art. 385 (1) zdanie 1 k.c.
W celu zajęcia się sprawą konieczne jest jednak w pierwszej kolejności zapoznanie się z zawartą umową z podmiotem rynku finansowego. Na uwadze trzeba też mieć okres przedawnienia roszczeń. Zasadniczo dla umów ubezpieczenia okres przedawnienia wynosi 3 lata, ale w tym przypadku można zastosować przepisy o świadczeniu nienależnym, co wydłuża ten okres nawet do 10 lat.
Zdarzają się również sytuacje, w których jedym rozwiązaniem jest roszczenie o unieważnienie umowy ubezpieczenia na podstawie zarzutu o niezgodność umowy z naturą zobowiązania.
Kancelaria każdy przypadek analizuje indywidualnie i pomaga klientom na każdym etapie trwającego postępowania, zarówno na etapie przedsądowym, mediacyjnym jak i sądowym.