Czas napisać kilka słów o świadczeniu postojowym ustalonym ustawą z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (Dz. U. poz. 374 z późn. zm.).
Świadczenie to, w wysokości 80% minimalnej pensji (2080 złotych) przez trzy miesiące, przysługuje nie tylko osobie prowadzącej pozarolniczą działalność gospodarczą na podstawie przepisów ustawy z dnia 6 marca 2018 r. - Prawo przedsiębiorców lub innych przepisów szczególnych, zwanej dalej "osobą prowadzącą pozarolniczą działalność gospodarczą", ale także wykonującej umowę agencyjną, umowę zlecenia, inną umowę o świadczenie usług, do której zgodnie z ustawą z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny stosuje się przepisy dotyczące zlecenia albo umowę o dzieło, zwane dalej "umową cywilnoprawną" (art. 15zq ust. 1 pkt 1 oraz 2 ww. ustawy) pod warunkami, że umowa została zawarta przed 1 kwietnia 2020 roku oraz osoba ta nie osiągnęła trzykrotności przeciętnego wynagrodzenia (znane przedsiębiorcom przy zwolnieniu z ZUS 15681 złotych brutto) w miesiącu poprzedzającym ten, w którym został złożony wniosek (art. 15zq ust. 5).
Wniosek o przyznanie świadczenia postojowego nie składa zleceniobiorca czy wykonujący dzieło, a zleceniodawca albo zamawiający dzieło do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Wynika to z art. 15 zs ust. 1 ww. ustawy "Ustalenie prawa do świadczenia postojowego następuje na wniosek osoby, o której mowa w art. 15zq ust. 1, zwanej dalej "osobą uprawnioną", składany do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych." art. 15 zs ust. 2 ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych "W przypadku osoby wykonującej umowę cywilnoprawną wniosek, o którym mowa w ust. 1, składany jest za pośrednictwem odpowiednio zleceniodawcy lub zamawiającego."
Jest to ważne szczególnie obecnie, mimo że wielu przedsiębiorców zdążyło już rozwiązać umowy zlecenia w punktach gastronomicznych zanim proponowane rozwiązania weszły w życie. Można napisać zatem: szkoda, że tak późno, jednak lepiej teraz niż wcale. Szczególnie dla zleceniodawców i zamawiających, którzy przywiązali się do swoich zleceniobiorców i wykonujących i tworzą zgrany zespół tak ważny dla rozwoju mikroprzedsiębiorców.