Dzisiaj krótko …. o todze, kolorach żabotu i trochę historii.
Ostatnio doszłam do wniosku, że nie wiem, od kiedy w Polsce istnieje obowiązek noszenia przez radców prawnych togi i skąd wziął się kolor niebieski naszego żabotu. Dlatego postanowiłam to sprawdzić i podzielić się ustaleniami.
Zacznę od koloru żabotu (to ten kawałek materiału wszyty z przodu togi, przy kołnierzu). Dzięki nim łatwiej poznać, kto wykonuje jaki zawód. Dlatego jeśli żabot jest koloru :
niebieskiego - radca prawny,
zielonego - adwokat,
czerwonego - prokurator,
fioletowego - sędzia.
Togę muszą nosić radcowie prawni podczas rozprawy w sądzie. Gdyby radca zapomniał ją zabrać zawsze może ją wypożyczyć w sądzie. Jednak wtedy może się okazać, że toga jest za krótka lub za mała i nie będziemy czuć się w niej komfortowo. Dlatego zawsze lepiej mieć własną.
Obowiązek noszenia togi przez radców prawnych istnieje od 1 grudnia 1997 r., czyli dopiero od 24 lat. Przepisy oczywiście określają szczegółowo jak ten strój ma wyglądać. Nie będę jednak tego przytaczać, bo to jest ważne dla radców, kiedy szyją togę. Przy szyciu mojej pierwszej togi pamiętałam o dwóch rzeczach, żeby była długa (dopasowana do mojego wzrostu) i z dobrego materiału, żeby można było w niej wytrzymać również w upalny dzień w sądzie, bo nie w każdym sądzie jest klimatyzacja, a togę trzeba nosić.
Dlaczego radcowie noszą niebieski żabot? Odpowiedz znalazłam na stronie Krajowej Izby Radców Prawnych. Okazało się, że właściwie przypadek zadecydował o kolorze żabotu radcowskiego. Dobrze, że tak się stało, bo ustalony kolor Pantone® 289* , czyli ciemny odcień cyjano-niebieskiego, to piękny kolor.
Poniżej przytaczam anegdotę związaną z wyborem koloru żabotu, którą znalazłam na stronie Krajowej Izby Radców Prawnych :
„Jak wspominał mec. Andrzej Kalwas, były Prezes KRRP, opisując przebieg prac nad „Wielką Nowelizacją” ustawy radcowskiej z 1997 roku: „Dogadywaliśmy art. 4, kiedy wypłynęła sprawa tóg. Zaczęło się od tego, że kolega z lubelskiej izby radców prawnych, już starszej daty, powiedział: „A ja mam na strychu togę po stryjku, który był przed wojną radcą Prokuratorii Generalnej”. Kolega przyniósł togę, wypłowiałą, ale z wyraźną niebieską wypustką, niebieskim żabotami, dobrą togę! Pokazaliśmy ją ministrowi Kubickiemu, on przyznał, że radcowie prawni powinni mieć strój urzędowy i obiecał nam zarządzenie w tej sprawie.” (za: Joanna Barańska-Głowacka „Z kart historii samorządu radców prawnych” OIRP w Warszawie, ISBN 978-83-63814-02-1, Warszawa 2012, str. 90).