Wraz z rozwojem technologii sztucznej inteligencji coraz więcej treści generowanych jest przy użyciu narzędzi takich jak np. ChatGPT. W związku z tym, rodzi się pytanie: czy rezultaty pracy AI – takie jak wygenerowane teksty, obrazy czy kody stanowią utwory w rozumieniu przepisów prawa autorskiego?
Zgodnie z ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych (art. 1 ust. 1), „przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór)”. Definicja ta wprost nie zawiera odniesienia do tego, w jaki sposób dany przejaw działalności powstał i kto (lub co) go dokonał. Jednakże, jednolicie przyjmuje się zarówno w literaturze prawniczej, jak i w orzecznictwie sądowym, że działalnością twórczą podlegającą ochronie prawnoautorskiej jest wyłącznie działalność człowieka. Wszelkie przejawy działalności zwierząt, przyrody czy maszyn nie będą więc stanowiły utworu w rozumieniu prawa autorskiego.
Podobnie też autorem utworu nie może być dany system korzystający z AI, jak np. ChatGPT. Posługując się tym przykładem, ChatGPT, jako system oparty na modelach językowych, tworzy treści na podstawie analizy ogromnych zbiorów danych i statystyk językowych, a nie z własnej kreatywności czy intencji.
Nie oznacza to jednak wcale, że każdy rezultat pracy AI należy do domeny publicznej i nie podlega ochronie prawnoautorskiej. Jest to oczywiście kwestia dopiero wstępnie analizowana przez prawników i orzecznictwo sądowe na całym świecie, niemniej wydaje się, że w przypadku podstawowych modeli AI należy je traktować tak, jak każde inne narzędzie, którym posługuje się twórca – w tym przypadku użytkownik danego systemu (np. poprzez kreatywne zredagowanie promptu). Sprawa się jednak zdecydowanie komplikuje w przypadku „autonomicznych” modeli AI, które operują w oparciu o określony wkład człowieka – użytkownika. Może się bowiem zdarzyć, że ta ludzka ingerencja jest na tyle oddalona od rezultatu pracy AI, że nie można znaleźć rozsądnego związku pomiędzy nimi, co oznaczałoby, że to nie człowiek jest autorem tego wytworu, a skoro tak, to wytwór ten nie podlega ochronie autorskoprawnej.
Zagadnienie to z pewnością będzie ewoluowało na przestrzeni najbliższych lat i warto się jemu przyglądać. Niewykluczone jednak, że po pierwszym niesamowitym wrażeniu, jakie na użytkownikach na całym świecie zrobiły modele AI, przejdą one do porządku dziennego i będą traktowane tak, jak wszystkie inne narzędzia, systemy i programy, które już obecnie nam towarzyszą i nie spowodują rewolucji w zakresie prawa autorskiego.