W wielu firmach panuje przekonanie, że jeśli coś powstało „w pracy”, to prawa autorskie automatycznie należą do pracodawcy. Nie zawsze tak jest.
O zakresie i momencie nabycia praw decydują przepisy, w szczególności art. 12 ustawy o prawie autorskim, treść umowy o pracę oraz realne obowiązki pracownika. Poniżej wyjaśniam, kiedy mamy do czynienia z utworem pracowniczym, kto i kiedy nabywa prawa majątkowe oraz jak praktycznie uregulować te kwestie w organizacji.
Czym jest utwór pracowniczy
Za utwór pracowniczy uznaje się utwór stworzony przez pracownika w wyniku wykonywania obowiązków ze stosunku pracy. Muszą być spełnione dwa warunki: po pierwsze istnieje stosunek pracy (co do zasady umowa o pracę), po drugie dzieło powstało w ramach powierzonych obowiązków, a nie „przy okazji” czy wyłącznie po godzinach. Autorem zawsze pozostaje człowiek, który utwór stworzył.
Kiedy pracodawca nabywa majątkowe prawa autorskie
Co do zasady pracodawca nabywa majątkowe prawa autorskie z chwilą przyjęcia utworu. Przyjęcie może być wyraźne (np. protokół odbioru, e-mail z akceptacją) lub dorozumiane (publikacja, rozpoczęcie eksploatacji). Ustawa przewiduje też ułatwienie dowodowe: jeśli przez 6 miesięcy od przekazania utworu pracodawca nie poinformuje o przyjęciu lub żądanych zmianach, uznaje się, że przyjął utwór bez zastrzeżeń. Dobrą praktyką jest opisać w umowie lub regulaminie wewnętrznym jasną procedurę akceptacji i przekazywania materiałów źródłowych.
Zakres nabycia praw: cel umowy i zamiar stron
Art. 12 nie daje „wszystkiego”. Zakres nabycia wyznacza cel umowy o pracę i zgodny zamiar stron. Jeśli grafik jest zatrudniony do materiałów marketingowych, to w typowym układzie pracodawca nabywa prawa do takiej eksploatacji, jaka jest niezbędna dla marketingu firmy. Wykorzystanie w odmiennym, nieuzgodnionym celu może być sporne. Choć przepis łączy zakres z celem zatrudnienia, bezpieczniej jest doprecyzować w umowie pola eksploatacji, aby obie strony wiedziały, co dokładnie wolno.
Dwuletnia „blokada” a powrót praw do twórcy
Jeżeli utwór przeznaczony do rozpowszechnienia nie zostanie upubliczniony w ciągu 2 lat od przyjęcia, pracownik może wyznaczyć pracodawcy termin, a po jego bezskutecznym upływie prawa wracają do twórcy wraz z własnością nośnika. Strony mogą umówić się inaczej, ale warto tę kwestię świadomie uregulować, aby nie „zamrażać” efektów pracy.
Własność nośników i dostępu do źródeł
Z chwilą przyjęcia utworu pracodawca co do zasady nabywa własność przedmiotu, na którym utwór utrwalono. W praktyce należy ustalić standardy przekazywania plików źródłowych, modeli, matryc, dostępu do repozytoriów, formatów i metadanych. To szczególnie istotne w pracy zdalnej i środowiskach Dev/Design.
Dyspozytywny charakter art. 12 – można umówić się inaczej
Mechanizm z art. 12 ma charakter dyspozytywny. W umowie o pracę można zmienić moment przejścia praw, doprecyzować lub zawęzić zakres nabycia, inaczej uregulować własność nośników czy modyfikować dwuletni termin rozpowszechnienia. Jeśli strony „wychodzą” poza ramy art. 12, należy stosować ogólne reguły przenoszenia praw (m.in. konieczność wymienienia pól eksploatacji i zakaz obejmowania przyszłych, nieznanych pól w sposób blankietowy).
Wyjątki: programy komputerowe i utwory naukowe
W przypadku programów komputerowych stworzonych w ramach obowiązków pracowniczych pracodawca jest pierwotnie uprawniony do praw majątkowych już od chwili stworzenia programu. To rozwiązanie ułatwia obrót w IT, ale nie zwalnia z potrzeby porządnych zasad repozytoryjnych, integracji modułów i licencji na komponenty zewnętrzne. Utwory naukowe mają odrębny reżim, w którym pierwszeństwo eksploatacji bywa po stronie instytucji przez określony czas.
Pracownik a współpracownik B2B
Art. 12 dotyczy wyłącznie stosunku pracy. Jeżeli tworzysz z freelancerem lub w modelu B2B, prawa nie przechodzą automatycznie. Wymagana jest osobna umowa przeniesienia praw majątkowych albo licencja z precyzyjnymi polami eksploatacji, momentem przejścia i zasadami przekazania materiałów źródłowych. Samo wynagrodzenie nie przenosi praw.
Twórczość „po godzinach” i poza obowiązkami
Co do zasady firma nie ma praw do utworów powstałych prywatnie poza zakresem obowiązków. Granice mogą się jednak zacierać, jeśli pracownik korzystał z firmowych danych, kodu lub layoutów. Dlatego warto wprowadzić polityki dotyczące side projects, zgodności licencyjnej i poufności oraz z góry uzgodnić, co jest pracą służbową, a co prywatną aktywnością.
Utwory współautorskie i zespoły mieszane
W projektach zespołowych część wkładów może być „pracownicza”, a część pochodzić od podwykonawców. Aby zapewnić pełną swobodę eksploatacji produktu, należy domknąć łańcuch praw umowami z wszystkimi współtwórcami i dostawcami.
Jak bezpiecznie uregulować prawa w firmie
Po pierwsze, w umowie o pracę wskaż obowiązki twórcze, opisz procedurę akceptacji i przekazania źródeł, doprecyzuj pola eksploatacji, własność nośników i skutki braku rozpowszechnienia w terminie. Po drugie, w umowach B2B zawsze przewiduj przeniesienie lub licencję, moment przejścia, wynagrodzenie, gwarancje braku naruszeń oraz sposób przekazania materiałów. Po trzecie, wdroż polityki wewnętrzne dotyczące korzystania z kodu i bibliotek, licencji stockowych, zasad repozytoriów i dzienników zmian. Po czwarte, ureguluj wykonywanie praw osobistych w praktyce (modyfikacje, oznaczenia, zgody na łączenie i tłumaczenia), aby uniknąć blokad po stronie twórcy.
Podsumowanie
Utwór pracowniczy nie oznacza automatycznego nabycia „wszystkich” praw przez pracodawcę. Kluczowe są moment przyjęcia utworu, cel umowy i zgodny zamiar stron, a w IT – szczególny reżim dla programów komputerowych. Przejrzyste umowy i polityki eliminują większość sporów, które najczęściej wynikają z niedopowiedzeń.
Pełne omówienie tematu znajdziesz w artykule:
https://predotalegal.pl/utwory-pracownicze/
