Cześć! Dzień dobry!!!
Nazywam się Artur Woźniak i jestem radcą prawnym. Od kilku lat szczególnie bliskie jest mi prawo administracyjne, a przede wszystkim prawa żołnierza zawodowego. Jak również wszystko to co związane z armią.
Jak to się stało, że zainteresowałem się prawem żołnierzy zawodowych i wojskowym?
Kilka lat temu, w czasie kiedy byłem jeszcze aplikantem radcowskim i współpracowałem z kilkoma kancelariami radcowskimi trafiłem do pracy w administracji publicznej. Zostałem urzędnikiem, a dokładnie zostałem pracownikiem cywilnym wojska. Byłem referentem prawno – administracyjnym w jednej z jednostek wojskowych na Śląsku. Odpowiedzialny byłem nie tylko za stronę prawną działania jednostki, ale byłem współodpowiedzialny za obsługę kadrową żołnierzy i pracowników cywilnych.
Od samego początku zetknąłem się z wieloma problemami zarówno żołnierzy jak i cywili. Znasz to? Niezrozumiałe przepisy, zawiłe procedury, brak pomocy ze strony przełożonych, przełożeni zmieniający zdanie? Może też trafiłeś na szklany sufit, rzucanie kłód pod nogi albo pozostawianie problemu samemu sobie. Brzmi znajomo? A ile razy poddałeś się bo nie wiedziałeś co zrobić?
Nie raz spotkałem się z sytuacjami w których żołnierz nie wiedział po prostu do kogo może się zwrócić ze swoim problemem albo po prostu nie wierzył, że może coś zmienić.
Tym złym nie zawsze jest przełożony, dowódca czy kadrowiec. To przepisy są niejednoznaczne, nieprecyzyjne i dziurawe jak tarcza strzelnicza po ćwiczeniach.
To była rzeczywistość z którą w czasie pracy w wojsku poznałem. Właściwie to mojej służby w cywilu dla wojska. Teraz już jako radca prawny chcę się zmierzyć etatowo, ale i specjalistycznie z taką rzeczywistością. Owocem tej chęci pomocy żołnierzom jest właśnie ten blog. Tak właśnie narodził się pomysł na tego bloga. Prawa żołnierza, pracownika cywilnego wojska, armii i całej wojskowej otoczki to po prostu moja pasja. A przy okazji realizuję dziecięce marzenia by dzielić się wiedzą i pomagać innym. A tak uściślając by pomagać w ich problemach prawnych dnia codziennego.
Myślę, że istniał jeszcze jeden powód dla którego uznałem w tamtym czasie, że warto spróbować pracy w wojsku. Już jako nastolatek miałem słabość do strzelanek. Gier w których wcielałem się w rolę żołnierza. Niezależnie od tego z kim czy przyszło by mi się mierzyć: z przybyszami z kosmosu, armią innego państwa czy jeszcze kim innym. Uwielbiałem to i myślę, że to była jedna z przyczyn dla których postanowiłem, że taką współpracę rozpocznę. Do dzisiaj jak tylko mam czas to lubię oderwać się od rzeczywistości i znów wcielić się w wirtualnego żołnierza.
Uwielbiam nowoczesne technologie i sposoby komunikacji w tym media społecznościowe – linki do moich profili w mediach społecznościowych znajdziesz po lewej stronie poniżej mojego zdjęcia
Zapraszam Cię do lektury bloga a w razie wątpliwości zachęcam do <a>kontaktu!</a>
Pozdrawiam Cię
Artur Woźniak