W poprzednim artykule zawarłam podstawowe informacje dotyczące rozwiązania małżeństwa stron przez rozwód.
Wskazałam wówczas, że aby mogło dojść do rozwodu konieczne jest zaistnienie przesłanek pozytywnych, które zezwalają na zakończenie małżeństwa stron przez rozwód, a także brak istnienia przesłanek negatywnych, które mogą stanowić przeszkodę do orzeczenia rozwodu przez Sąd.
W przypadku podejmowania decyzji dotyczącej zawarcia związku małżeńskiego zakładamy, że decyzja ta jest przemyślana, strony darzą się uczuciem, chcą założyć rodzinę i wspólnie iść przez życie. W tym celu decydują się na ślub, który ma przypieczętować ich związek.
Z biegiem czasu jedno z małżonków (bądź też oboje) może dojść do wniosku, że nie czuje już tych uczuć, które towarzyszyły mu przy podejmowaniu decyzji o sformalizowaniu związku, pojawiają się różnego rodzaju problemy, które w konsekwencji utwierdzają stronę w decyzji o zakończeniu małżeństwa.
Zanim jednak małżonek zdecydowany na rozwód wystąpi z właściwym żądaniem do sądu, powinien przemyśleć czy rozwiązanie małżeństwa przez rozwód na mocy orzeczenia sądu będzie w ogóle możliwe w jego przypadku.
Do orzeczenia rozwodu czasem nie wystarczy wewnętrzne przeświadczenie jednego z małżonka o tym, że małżeństwo już się rozpadło i nie ma czego ratować. Poza własnymi przekonaniami w tym zakresie, pomocne będą przepisy Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, które wskazują jakie przesłanki muszą zaistnieć (przesłanki pozytywne) oraz jakie przesłanki nie mogą mieć miejsca (przesłanki negatywne), aby można było orzec rozwód pomiędzy stronami.
W niniejszym opracowaniu omówione zostaną przesłanki pozytywne rozwodu, których łączne zaistnienie, pod pewnymi warunkami, pozwoli Sądowi na wydanie orzeczenia rozwiązującego małżeństwo stron przez rozwód.
Przesłanki pozytywne:
Aby uzyskać rozwód, pomiędzy małżonkami musi nastąpić trwały i zupełny rozkład pożycia. Zupełny rozkład pożycia nastąpi, gdy dojdzie do zerwania łączących dotychczas małżonków więzi:
- uczuciowej – określanej zazwyczaj jako zespół wzajemnych uczuć miłości i przywiązania, których dalszymi skutkami są szacunek, zaufanie, szczerość, lojalność, wyrozumiałość, respektowanie osobistych cech małżonka, uwzględniania jego osobistych potrzeb oraz gotowość do ustępstw oraz kompromisów[1];
- fizycznej – małżonkowie utrzymują kontakty intymne (seksualne);
- gospodarczej – oznaczającej wspólne zamieszkiwanie, prowadzenie jednego gospodarstwa domowego, dokonywanie zakupów dla obojga małżonków, nie tylko dla siebie, przygotowywanie i wspólne spożywanie posiłków.
Sąd Najwyższy w wytycznych z 28.05.1955 r. wskazał, że ustanie któregokolwiek z elementów wspólnoty małżeńskiej, tj. więzi duchowej, fizycznej czy gospodarczej, należy uznać za objaw stopnia rozkładu.
Jednakże ustanie wspólnoty fizycznej lub gospodarczej może w konkretnym przypadku nie stanowić objawu rozkładu, jeżeli wynika ono z okoliczności niezależnych od małżonków lub z ich zgodnej woli uzasadnionej okolicznościami życiowymi. Przykładem takiej sytuacji może być ustanie współżycia fizycznego na skutek choroby małżonka, rozłączenie małżonków spowodowane pobytem w szpitalu, długotrwałym wyjazdem służbowym, pracą zarobkową małżonków w różnych odległych od siebie miejscowościach itp. Brak natomiast wspólnoty duchowej (jej istnienie może się przejawiać nawet tylko w korespondencji) będzie zawsze objawem rozkładu pożycia.[2] Co istotne, powszechnie przyjmuje się, że istnienie więzi fizycznej, mimo braku więzi duchowej i gospodarczej, świadczy o tym, że rozkład pożycia nie ma charakteru zupełnego, wskutek czego powództwo o rozwód powinno zostać oddalone.[3] Jeżeli zatem, małżonkowie już w toku postępowania rozwodowego powrócą do pożycia fizycznego, Sąd oddali powództwo, nawet mimo braku istnienia więzi gospodarczej oraz uczuciowej, ponieważ bada on stan na dzień zamknięcia rozprawy, nie zaś na dzień wniesienia powództwa do Sądu.
Jak wynika ze wskazań zawartych we wcześniejszych orzeczeniach Sądu Najwyższego, do uznania, że rozkład jest trwały, nie jest konieczne stwierdzenie, że powrót małżonków do pożycia jest bezwzględnie wyłączony. Wystarczy oparta na doświadczeniu życiowym ocena, że w okolicznościach sprawy powrót małżonków do wspólnego pożycia nie nastąpi. Należy przy tym mieć na uwadze indywidualne cechy charakteru małżonków. Sąd Najwyższy stwierdził również, że zwykle ocena taka jest możliwa po upływie dłuższego czasu od rozejścia się małżonków, przy czym przesłanką pomocniczą ułatwiającą wyciągnięcie wniosku, że małżonkowie do siebie nie powrócą, jest porównanie okresu rozłączenia małżonków z czasem trwania ich małżeństwa. Doświadczenie bowiem uczy, że im pożycie małżeńskie trwa dłużej, tym większe prawdopodobieństwo, że ewentualne nieporozumienia między małżonkami nie doprowadzą do rozbicia małżeństwa. Również w nowszym orzecznictwie trwałość rozkładu łączy się z ustaniem więzi na tyle dawno, że wedle zasad doświadczenia życiowego powrót małżonków do wspólnego pożycia nie nastąpi.[4]
Zerwanie więzi łączących małżonków musi istnieć w dniu zamknięcia rozprawy
O tym, czy rozkład pożycia małżeńskiego ma charakter zupełny i trwały, decyduje stan w chwili zamknięcia rozprawy. Jeżeli zatem w toku postępowania o rozwód nastąpiło przywrócenie choć jednej z więzi małżeńskich, pozew o rozwód również powinien zostać oddalony.
W kolejnym wpisie omówione zostaną negatywne przesłanki rozwodu tj. sytuacje, w których mimo zaistnienia trwałego i zupełnego rozkładu pożycia małżeńskiego, rozwód nie zostanie orzeczony.
[1] Wyrok SN z 6.02.2002 r., V CKN 741/00, LEX nr 424457. M. Sychowicz [w:] Kodeks rodzinny i opiekuńczy. Komentarz, red. K. Piasecki, Warszawa 2009, s. 128.
[2] Uchwała SN z 28.05.1955 r., I CO 5/55, LEX nr 117989.
[3] Orzeczenia SN: z 6.10.1951 r., C 188/51, OSN 1952/3, poz. 72; z 5.01.1952 r., C 431/51, NP 1953/5, s. 81.
[4] Fras Mariusz (red.), Habdas Magdalena (red.), Kodeks rodzinny i opiekuńczy. Komentarz, WKP 2021.