SzukajRadcy.pl

Porady radców prawnych

Skąd się wzięło prawo do bycia zapomnianym?

Skąd się wzięło prawo do bycia zapomnianym?

Licytacja nieruchomości – przykra rzecz, ale może się zdarzyć

Historia prawa do bycia zapomnianym rozpoczęła się w Hiszpanii. Tamtejszy dziennik „La Vanguardia” opublikował w 1998 roku ogłoszenie o licytacji nieruchomości obywatela Hiszpanii, który posiadał zadłużeniem wobec zakładu ubezpieczeń społecznych. Informacja o licytacji została opublikowana także na stronach internetowych dziennika.

Mijały lata, a wraz z nimi przeprowadzana licytacja nieruchomości odchodziła w niepamięć. Przyjaciele Hiszpana, którzy w 1998 roku dowiedzieli o jego licytacji, już dawno nie interesowali się już tym tematem, zaś nowi znajomi teoretycznie w ogóle nie powinni znać żadnych szczegółów z dawnego życia swojego kolegi.

Google nie zapomina

Okazało się jednak, że wielu nowych znajomych Hiszpana doskonale wiedziało o licytacji nieruchomości. Zdobycie takiej wiedzy było bowiem wyjątkowo proste – wystarczyło w wyszukiwarce internetowej wpisać imię i nazwisko Hiszpana, by z łatwością trafić na dawne ogłoszenie o licytacji.

Bohaterowi tej historii trudno było się z tym pogodzić. Uważał, że publikowana o nim informacja już zbyt dawna, by mogła być publikowana, szczególnie że całe zadłużenie zostało spłacone. Co więcej, w między czasie założył nową działalność gospodarczą i tego rodzaju informacja negatywnie wpływała na jego wiarygodność oraz wiarygodność.

Walka o prawo do bycia zapomnianym

Nie zgadzając się z powyższym stanem rzeczy Hiszpan zażądał od dziennika oraz firmy Google usunięcia jego danych. Rozstrzygająca sprawę hiszpańska agencja ochrony danych osobowych uznała, że opublikowanie danych przez dziennik „La Vanguardia” było legalne, gdyż odbyło się zgodnie z hiszpańskim prawem. Przetwarzanie danych osobowych przez Google zostało jednak uznane za naruszenie prawa. Agencja nakazała usunięcie danych dotyczących licytacji z wyszukiwarki, oceniając, iż stopień rozpowszechniania informacji narusza prawo do ochrony danych oraz godności.

Koncern Google nie zgodził się z powyższym rozstrzygnięciem i skierował sprawę do hiszpańskiego sądu, który zwrócił się z pytaniem do Trybunału Sprawiedliwości. W dniu 13 maja 2014 roku wydany został wyrok o sygn. C-131/12, który potwierdził istnienie prawa do bycia zapomnianym oraz możliwość żądania usunięcia danych osobowych z wyszukiwarek internetowych.

To dopiero początek

Wydane przez Trybunał Sprawiedliwości orzeczenie w sprawie C 131/12 uznawane jest za narodziny prawa do bycia zapomnianym. Otworzyło ono mieszkańcom Unii Europejskiej drogę do domagania się zapomnienia informacji przez operatorów wyszukiwarek. Firma Google, która musiała dostosować do wyroku, przygotowała możliwość elektronicznego składania wniosków o skorzystanie z prawa do bycia zapomnianym. W przeciągu pierwszego miesiąca europejczycy złożyli 70 tysięcy tego rodzaju wniosków.

Warto walczyć

Prawo do bycia zapomnianym wywodzące się z wydanego 13 maja 2014 roku Wyroku Trybunału Sprawiedliwości, jest jednym z najmłodszych praw przysługującym mieszkańcom Unii Europejskiej. Jednocześnie jest bardzo dobrym przykładem na to, że warto walczyć o swoją prywatność oraz że determinacja jednego człowieka może odmienić cały system prawny. Dlatego też jest to jedno z moich ulubionych praw.

Autor porady:
Data utworzenia:
02.05.2023

    Wyślij wiadomość

    Wiadomość jest przekazywana bezpośrednio do wybranego radcy prawnego

    Dane osobowe są przetwarzane przez Krajową Izbę Radców Prawnych z siedzibą w Warszawie, przy ul. Powązkowskiej 15 wyłącznie w celu przesłania korespondencji do wybranego radcy prawnego. Podanie danych jest niezbędne w celu realizacji kontaktu. Dalsza korespondencja następuje poza systemem szukajradcy.pl. Kliknij tutaj jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej o przetwarzaniu Twoich danych osobowych.