
Sposób wyceny szkody należy przemyśleć jeszcze przed złożeniem pozwu.
W przypadkach uszkodzenia mienia spowodowanego na przykład zalaniem, przewróceniem drzewa i temu podobymi zdarzeniami, może zaistnież potrzeba, aby poszkodowany zlecił prywatną ekspertyzę, aby wycenić wysokość swojej szkody. Niekiedy także trzeba ustalić podstawy odpowiedzialności, na przykład po czyjej stronie leży przyczyna upadku konaru, pęknięć w elewacji, wycieku danych z systemu informatycznego i tak dalej.
Poszkodowany może domagać się zwrotu kosztów takiej ekspertyzy od sprawcy szkody i od jego ubezpieczyciela z tytułu polisy OC.
W przypadku ekspertyzy dotyczącej wysokości szkody wynika to z art. 471 Kodeksu cywilnego. Uzasadnia się to w ten sposób, że ubezpieczyciel nieprawidłowo wykonał swoje zobowiązanie do zapłaty odszkodowania przez odmowę lub zaniżenie wypłaty odszkodowania.
Koszt takiej ekspertyzy zazwyczaj jest uznawany za wydatek pozostający w adekwatnym związku z zaniechaniem ubezpieczyciela (art. 361 Kodeksu cywilnego). Adekwatny związek przyczynowy to tak zwane normalne następstwa zdarzenia. Art. 361 Kodeksu cywilnego stanowi bowiem, że zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Z kolei art. 471 KC stanowi, że dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Przyjmuje się zatem, że zaniżenie odszkodowania jest nieprawidłowm wykonaniem zobowiązania przez ubezpieczyciela, a konieczność samodzielnego zlecenia wyceny przez poszkodowanego jest normalnym następstwem tego zaniżenia.
Jednak może być i tak, że prywatna ekspertyza nie jest normalnym następstwem szkody. Kiedy?
Otóż gdy ekspertyza została zlecona już w toku postępowania sądowego. Wtedy bowiem wysokość odszkodowania jest już przecież określona w pozwie. Czy ta wysokość żądania jest uzasadniona – to ustala sąd na podstawie opinii biegłego. Tak orzekł na przykład Sąd Okręgowy w Kielcach (wyrok z 6 listopada 2013 r. sygn. I Ca 399/13).
Dlatego zawsze warto zaangażować radcę prawnego do sprawy jeszcze przed napisaniem pozwu, tak aby sprawdził czy na pewno sprawa jest już gotowa do odesłania jej do sądu.